Tamikrest - Chatma

  • szt.
  • Cena netto: 31,71 zł 49,00 zł 39,00 zł

I oto trzeci regularny album znajomych Tuaregów z niespokojnego Mali. Odkryci przez Chrisa Eckmana przy okazji koncertów Dirtmusic na Saharze, Tamikrest cztery lata temu wypłynął z pustyni na międzynarodowe wody, debiutanckim albumem "Adagh".

Nazwa zespołu oznacza "przechodzenie", "przejście" (ang. crossing), co dopiero po czasie zaczęło w pełni oddawać proces łączenia wartości kultury koczowniczego ludu, z którego wywodzą się muzycy z tym co napotkali podróżując po estradach świata. Będąc w ciągłym ruchu sprawili, że Sahara i Europa stały się jakby sąsiadami. Paradoksalnie, im lepiej zaczęło wieść się zespołowi, tym trudniejsza stawała się sytuacja w Mali. Rodziny i przyjaciele muzyków Tamikrest stała się uchodźcami, a w rodzinnej miejscowości Kidal na północy kraju brutalnie wprowadzono prawo szariatu. W tym momencie część muzyków mieszka z rodzinami na wygnaniu w Algierii.

Trzeci (po "Adagh" i "Toumastin") album ukazał się w sublabelu Glitterhouse, który Chris Eckman powołał do zycia i nazwał Glitterbeat by promować właśnie nową gitarową muzykę z Afryki. "Chatma" w języku Tamashek znaczy "Siostry" i ma to głębokie uzasadnienie - zespół zadedykował ten album "odwadze tuareskich kobiet, które zapewniły zarówno przetrwanie swoim dzieciom jak i obyczajów swych ojców i braci". "Chatma" jest więc pierwszym albumem skoncentrowanym na konkretnym temacie i stanowi poetycki dokument muzyczny.
Już utwór otwierający album "Tisnant an Chatma" ("Cierpienie moich sióstr") to przejmujący hołd dla uciskanych ludzi. Muzycznie Tamikrest zrobił duży progres, w charakterystycznym brzmieniu zespołu są echa rocka ("Imanin bas zihou"), muzyki akustycznej ("Adounia tabarat"), bluesa, dubu, psychodelii, funku, art-rocka, a nawet słychać wpływ Pink Floyd ("Assikal"). Jest to zapewne wynik świeżej, gitarowej krwi w zespole, którą wstrzyknął nowy muzyk Paul Salvagnac. Wreszcie, jak przystało na płytę poświęconą kobietom, Wokalistę Ousmane Ag Mossa wspiera mocno, niemal nawiedzonym głosem pani Wonou Walet Sidati. "Chatma" wpisuje się bezbłędnie we współczesną muzykę Tuaregów i jest w tym albumie coś wyjątkowo innowacyjnego.