V/A - Two Niles to Sing a Melody: The Violins & Synths of Sudan [vinyl 3LP]

  • szt.
  • Cena netto: 121,14 zł 149,00 zł


Z recenzji Bartka Chacińskiego (Polifonia/Polityka)

Z kolei Ostinato Records, znana choćby z reedycji fenomenalnej, recenzowanej tu płyty Abu Obaidy Hassana, publikuje jutro kompilację muzyki sudańskiej Two Niles To Sing a Melody: The Violins and Synths of Sudan. Muzyki intensywnej, pełnej przebojów, pochodzącej głównie ze złotej ery rozwoju tamtejszej muzyki rozrywkowej, lat 70. i 80. – do wprowadzenia prawa opartego na szariacie i pierwszych represji przeciwko artystom w 1983 roku, a później przejęcia władzy przez dyktatora Umara al-Baszira, wejścia cenzury i regularnych prześladowań. Są też pojedyncze utwory z lat 90., tworzone już poza Sudanem, ale w mniejszości. Słychać też na tej płycie – choć w bardzo subtelnym stopniu – mieszanie miejscowej tradycji z instrumentarium i technikami z Zachodu. Włącznie z tytułowymi syntezatorami, które pojawiają się m.in. w jednym z najmocniejszych momentów na trackliście – Droob A Shoag Abdelmoniema Ekhaldiego. Słychać tu to, co do tej pory odnajdujemy w muzyce syntezatorowej krajów północno-wschodniej Afryki, naturalne podejście jako do kolejnego instrumentu pozwalającego na budowanie melodii i wirtuozerię w tradycyjnym stylu.

Także tu mamy przykład emancypacji muzycznej – Hanan Bulu Bulu śpiewająca pieśń Alamy Wa Shagiya (czyli Mój ból i cierpienie) była jedną z pionierskich, występujących na sudańskich scenach kobiet, prześladowaną przez policję, bitą i nękaną zakazami występów. Ze względu na skandalizujący odbiór jej występów nazywano ją „sudańską Madonną”, ostatecznie musiała uciekać do bardziej liberalnego Egiptu. Nie jest jedyną artystką prezentowaną na tej składance – znajdziemy tu jeszcze m.in. świetny utwór Galbi La Tahwa Tani, który wykonuje Samira Dunia. Na emigrację po 1989 roku musiały się udać nie tylko kobiety-artystki – dotyczyło to najważniejszych postaci sceny muzycznej, choćby Mohammeda Wardiego (tu obecnego w piosenkach Al Sourah i Al Mursal), od którego pochodzi tytuł płyty – bo jego muzyka miała trwać dopóty, dopóki Nil będzie płynąć. Wardi zdążył przed śmiercią wrócić do Chartumu, a autorzy kompilacji Vik Sohonie & Tamador Sheikh Eldin Gibreel dotarli do syna artysty, pisząc obszerne teksty towarzyszące tej płycie. Taką pracę warto wesprzeć – dzięki niej mamy Afrykę w zasięgu sklepów wysyłkowych i internetu. Podczas gdy – jak głosi legenda – pewien Malijczyk musiał w swoim czasie wyruszyć piechotą w trzymiesięczną podróż, by zdobyć kasetę Wardiego z autografem artysty – bo taki był warunek dziewczyny, którą chciał poślubić.


--------

In Sudan, the political and cultural are inseparable.

In 1989, a coup brought a hardline religious government to power. Music was violently condemned. Many musicians and artists were persecuted, tortured, forced to flee into exile — and even murdered, ending one of the most beloved music eras in all of Africa and largely denying Sudan's gifted instrumentalists, singers, and poets, from strutting their creative heritage on the global stage.

What came before in a special era that protected and promoted the arts was one of the richest music scenes anywhere in the world. Although Sudanese styles are endlessly diverse, this compilation celebrates the golden sound of the capital, Khartoum. Each chapter of the cosmopolitan city's tumultuous musical story is covered through 16 tracks: from the hypnotic violin and accordion-driven orchestral music of the 1970s that captured the ears and hearts of Africa and the Arabic-speaking world, to the synthesizer and drum machine music of the 1980s, and the music produced in exile in the 1990s. The deep kicks of tum tum and Nubian rhythms keep the sound infectious.

Sudan of old had music everywhere: roving sound systems and ubiquitous bands and orchestras kept Khartoum's sharply dressed youth on their feet. Live music was integral to cultural life, producing a catalog of concert recordings. In small arenas and large outdoor venues, musical royalty of the day built Khartoum's reputation as ground zero for innovation and technique that inspired a continent.

Musicians in Ethiopia and Somalia frequently point to Sudan's biggest golden era stars as idols. Mention Mohammed Wardi — a legendary Sudanese singer and activist akin to Fela Kuti in stature and impact in his music and politics — and they often look to the heavens. A popular story is of one man from Mali who walked for three months across the Sahel to Sudan because the father of the woman he wanted to marry would only allow it if he got him a signed cassette from Wardi himself. Saied Khalifa is said to be the one of the few singers to make Ethiopian emperor Haile Selassie smile.

Such is the stature of Sudanese singers and the reputation of Sudanese music, particularly in the "Sudanic Belt," a cultural zone that stretches from Djibouti all the way west to Mauritania, covering much of the Sahara and the Sahel, lands where Sudanese artists are household names and Sudanese poems are regularly used as lyrics until today to produce the latest hits. Sudanese cassettes often sold more in Cameroon and Nigeria than at home.

But years of anti-music sentiment have made recordings in Sudan difficult to source. Ostinato's team traveled to Ethiopia, Somalia, Djibouti, and Egypt in search of the timeless cultural artifacts that hold the story of one of Africa's most mesmerizing cultures. That these cassette tape and vinyl recordings were mainly found in Sudan's neighbors is a testament to Sudanese music's widespread appeal.

With our Sudanese partner and co-compiler Tamador Sheikh Eldin Gibreel, a once famous poet and actress in '70s Khartoum, Ostinato's fifth album, following our Grammy-nominated "Sweet As Broken Dates," revives the enchanting harmonies, haunting melodies, and relentless rhythms of Sudan's brightest years, fully restored, remastered and packaged luxuriously in a triple LP gatefold and double CD bookcase to match the regal repute of Sudanese music. A 20,000-word liner note booklet gives voice to the singers silenced by an oppressive regime.

Take a sail down the Blue and White Nile as they pass through Khartoum, carrying with them an ancient history and a never-ending stream of poems and songs. It takes two Niles to sing a melody.

Tracklisting

1 Al Bareedo Ana (The One I Love) [clip]
Emad Youssef
2 Ma Kunta Aarif Yarait (I Wish I Had Known) [clip]
Abdel El Aziz Al Mubarak
3 Min Ozzalna Seebak Seeb (Forget Those That Divide Us) [clip]
Kamal Tarbas
4 Arraid Arraid Ya Ahal (Love, Love Family) [clip]
Madjzoub Ounsa
5 Malo Law Safeetna Inta (What If You Resolve What's Between Us?) [clip]
Khojali Osman
6 Ma Hammak Azabna (You Don't Care About My Suffering) [Live] [clip]
Zaidan Ibrahim
7 Igd Allooli (The Pearl Necklace) [clip]
Saied Khalifa
8 Ma Aarfeen Nagool Shino! (We Don't Know What to Say!) [clip]
Taj Makki
9 Alamy Wa Shagiya (My Pain and Suffering) [Live] [clip]
Hanan Bulu Bulu
10 Droob A Shoag (Paths to Love) [clip]
Abdelmoniem Ekhaldi
11 Galbi La Tahwa Tani (My Heart, Don't Fall in Love Again) [clip]
Samira Dunia
12 Al Sourah (The Photo) [clip]
Mohammed Wardi
13 Al Zaman Zamanak (It's Your Time) [clip]
Abdullah Abdelkader
14 Al Wilaid Al Daif (The Youth Who Came as a Guest) [clip]
Mustafa Modawi & Ibrahim El Hassan
15 Elhabeeb Wain? (Where is My Sweetheart?) [clip]
Ibrahim El Kashif
16 Al Mursal (The Messenger) [clip]
Mohammed Wardi


Zadaj pytanie dotyczące produktu. Nasz zespół z przyjemnością udzieli szczegółowej odpowiedzi na zapytanie.